Dzień dobry w sobotę!??? Ostatnimi czasy zdarzyło mi się natrafić na komentarze, w których część osób jest zdziwiona prowadzeniem selekcji przed sprzedażą psów. Pojawiają się argumenty, że to niestosowne, że w ten sposób ktoś jest faworyzowany lub że hodowca nie umie w ten sposób “sprostać rynkowemu popytowi”. ?Odpowiadam zatem, jak to wygląda z mojej perspektywy i dlaczego dokonuję selekcji osób.

Pierwszą, podstawową kwestią jest zrozumienie, że pies nie jest przedmiotem – to nie jest towar wystawiany na półce w sklepie lub na promocji, który ma za zadanie dotrzeć do jak największej grupy osób! Psa nie można też wyprodukować, wytłoczyć czy wytworzyć?. Tutaj potrzebny jest czas i należyte traktowanie “dawców miotu”, którzy – nie są maszynkami do masowej reprodukcji! Te czynniki sprawiają, że Cavadoodle i inne rasy doodle takie jak: Australian labradoodle,Goldendoodle, Cockapoo itd. w ujęciu stricte ekonomicznym są dobrem pożądanym i ich podaż nigdy nie była i nie będzie równa popytowi. ?

Kolejną sprawą jest inny, równie ważny fakt – pies jest żywą istotą, która tak jak człowiek potrzebuje należytej troski, opieki i warunków do życia. Nikt z Was nie posłałby swojego dziecka do przedszkola bez wcześniejszego rozeznania się i sprawdzenia opinii o konkretnym miejscu. Dla mnie cavapoo są właśnie czymś na kształt dzieci – chcę być pewna, że w nowym miejscu czekają na nie odpowiednie warunki bytowe oraz dostatecznie dużo uwagi i przede wszystkim ogrom miłości.

Mam nadzieję, że trochę Wam przybliżyłam mój punkt widzenia – uwierzcie mi, że jest mi bardzo trudno i przykro informować kogokolwiek o decyzji odmownej, tym bardziej gdy widzę, że jedynym powodem takiej sytuacji jest brak dostępnych psiaków. Jednocześnie zachęcam Was do ponownej próby przy następnych miotach, ponieważ jednorazowe odrzucenie aplikacji nie zamyka nikomu furtki do zakupu psiaka za rok lub dwa. Następna rekrutacja będzie we wrześniu 2021r. i trzymam kciuki za zgłoszenie każdego z Was! 🙂

do następnego ??